środa, 27 kwietnia 2016

[PREMIEROWO] Królowie Dary - Ken Liu

 
Hej!
Od zawsze lubiłam Chiny. Zawsze jak byłam mała, to pytałam się mamie, czy polecimy kiedyś w tamte rejony. Dlatego, gdy dowiedziałam się o najnowszej powieści Ken Liu, czyli genialnego powieściopisarza, który za swoje powieści dostał takie nagrody jak Fantasy Adwards , Hugo czy Nebula a jego powieści są uznawane jako bardzo dobre fantasy, postanowiłam, że nie będę zwlekać i od razu zabiorę się za pierwszy tom serii Pod Sztandarem dzikiego kwiatu a mianowicie za "Królowie Dary", ale zacznijmy od początku.
 
"Czasami to, co jest najbardziej interesujące, jest też najnudniejsze, wymagające największej odpowiedzialności."
 
Opis
Oto misterna, wielowątkowa i wielopoziomowa opowieść przepełniona duchem Orientu, którą pokochał cały fantastyczny świat. Porywająca historia o walce z tyranią, mechanizmach politycznych, braterstwie i rywalizacji zdolnej obrócić wniwecz wszystko, co cenne.
Cwany i czarujący hulaka Kuni Garu oraz stanowczy i nieustraszony Mata Zyndu zdają się zupełnymi przeciwieństwami. Mimo to, gdy niezależnie od siebie występują przeciwko cesarzowi, szybko zawiązuje się między nimi przyjaźń. Łączy ich upór w dążeniu do celu i walka ze wspólnym wrogiem. Po obaleniu władzy ich drogi rozchodzą się w dramatycznych okolicznościach. Dzielą ich wizje co do kierunku, w którym powinien zmierzać świat, oraz… pojęcie sprawiedliwości.

„Królowie Dary”, pierwsza część cyklu „Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu” autorstwa uhonorowanego prestiżowymi nagrodami Kena Liu, to lektura obowiązkowa dla wielbicieli fantastyki z najwyższej półki.
 
"Bogowie mogą uczynić kogoś zwyczajnym albo pięknym, przysadzistym albo szczupłym, jednak od nas zależy, jaką obierzemy drogę dzięki darom, z którymi się urodziliśmy."
 

Mata Zyndu i Kuni Garu to typowe przeciwieństwa. Pierwszy, członek szanowanego rodu, drugi miejscowy hulaka, który nie potrafi zrozumieć co jest dobre, a co złe i za każdym razem, jak się do czegoś bierze to po pewnym czasie mu się to nudzi. Mata, wojownik z krwi i kości. Wojownik, który będzie walczył do końca i człowiek który nie widzi życia i siebie w przyszłości bez broni w ręce i bez swojego ukochanego rumaka. W pewnym momencie losy tych dwóch skrajnie różnych bohaterów się krzyżują. Mają oni jednak wspólny cel do którego dążą - obalenie okrutnego i nie znającego litości cesarza  Mapidere. Czy tych dwoje kompletnie różnych ludzi zaprzyjaźni się? A nawet jeżeli tak, to czy uda im się wytrwać w tym uczuciu do końca?

Ken Liu stworzył obszerną i wielowątkową opowieść fantasyczną przesiąkającą duchem orientu. Stworzył coś nowego i niespotykanego, coś co czytając zastanawiamy się, że mimo, że jest tyle już pomysłów na książki fantasy i, że niektóre się dublują to i tak temu autorowi udało się wymyśleć coś nowego, Coś co spodoba się ludziom, którzy tak jak ja kochają Chiny i tamte rejony. Cesarze, wyspy, cesarstwa, komplikacje , rewolucje, prawdziwe przyjaźnie, duch orientu, Chiny, wielowątkowość to są rzeczy, które z pewnością znajdziemy w tej książce. Jeżeli, komuś podobają się te klimaty to obowiązkowo powinien przeczytać tą powieść.

Ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania tej orientalnej powieści dziękuje Wydawnictwu Sine Qua Non.
http://www.wsqn.pl/


 
 
 
 


1 komentarz :

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka