piątek, 14 kwietnia 2017

,,Co byś zrobił mając tylko chwilę, żeby uratować swoje życie, a zegar już zaczął tykać?" // The call



Nessa, Megan i Anto wiedzą, że znajdą się w mrożącej krew żyłach krainie, do której będą wezwani. Wiedzą też, że będą musieli przeżyć tam dobę, która w naszym świecie będzie trwała dokładnie 3 minuty i 4 sekundy. Ale co to jest to wezwanie? Niewinna zabawa i igranie z życiem, czy bolesna walka o przetrwanie? Ale jak całe życie może zależeć od jednego dnia, żeby nie powiedzieć, że od 3 minut i co takiego musi być do czego trzeba będzie się przygotowywać?

,,Ale tam, gdzie żyjesz, pośród nieustannego piękna, każdy, kto docenia cierpienie, musi udawać coś dokładnie przeciwnego, nawet przed samym sobą.''

Wizja tego jak budzicie się w opuszczonym przez Boga i jakiekolwiek przyjazne istoty kraju. Kraju, gdzie w powietrzu unosi się odór od którego piekielnie dusi w płucach a cały czas gonią cię nic nie przypominające istoty z powykręcanymi kończynami, których kiedyś można było nazwać ludźmi mnie przeraża. A myśl o tym, że jest to nie uchronne i każdy nastolatek musi to przejść przyprawia mnie o zawrót głowy czytając o tym. A co dopiero być na ich miejscu?

Właściwie to nie wiem czego się spodziewałam po tej książce. Na początku zdziwiło mnie, że Wydawnictwo Czwarta Strona wydaję młodzieżówkę, więc tym bardziej byłam tej książki ciekawa.
Peadar Ó Guilín zainspirowany swoim miejscem zamieszkania, swoją drogą z pewnością bardzo urokliwym stworzył nowy i kuszący świat. Irlandia, w której dorastał jak i opowiadane za małego historii rodem z celtyckiej mitologii dały mu wyobrażenie krainy i czasów w jakiej osadzona jest książka.

,,Srebrzysty pejzaż rozwija się przed nią jak zwój mapy. Baśniowa kraina w całej okazałości: w oddali jeziora plują i bulgocą czerwonym ogniem, jedynym tutaj kolorem, lasy wydają się straszliwe owce; tornada, które wyglądają jak wielkie palce grzebiące w ziemi; błyskawice; płonący deszcz i mordercza flora wszelkiego rodzaju."                                               (fragment powieści)

Sama w sobie książka jest przejrzyście i ciekawie zapisana. Narrator jest  trzecioosobowy - ukazując losy nastolatków w szkole, w której uczą się przetrwania Wezwania i do której uczęszcza również główna bohaterka, czyli Nessa. Nessa jest niepełnosprawną dziewczyną, przez co przez niektórych nazywaną - Kuśtyczką.
Jak ma sobie poradzić dziewczyna nie sprawna w pełni, gdy żyje pośród silnych, wysportowanych, zdrowych ludzi, którym się nie udało? Nessa będzie chciała zarówno sobie jak i nam udowodnić, że da radę i uda jej się przeżyć ten nieuchwytny moment, w którym będzie skazana tylko na siebie.

,, - Zamierzam przeżyć - mówi. I nikt mi w tym nie przeszkodzi.
Wierzy w każde wypowiedziane słowo.
"




Z początku fabuła jakoś mnie nie wciągnęła. Dopiero od około 50 strony jak nie lepiej zaczęłam się wkręcać i nie mogłam nie przewracać stron i czytać kolejnych rozdziałów. Jeżeli chodzi o okładkę i
ogólne wydanie książki, co tu dużo mówić - jestem oczarowana. Od razu jak do mnie przyszła musiałam powstawiać zdjęcia z każdej strony i pochwalić się jak cudownie ona wygląda. 






Za książkę dziękuję Wydawnictwu




2 komentarze :

  1. Jestem zaintrygowana właśnie klimatem tej powieści. Poza tym ta okładka... jest przepiękna i od razu zachęca do czytania!:)
    Pozdrawiam!

    oddam-ci-ksiazke.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi niezwykle klimatycznie i ciekawie, a początkowy problem z wciągnięciem nawet lubię, dzięki temu wiem, że książka wymaga trochę wysiłku. ;)

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka