I w tym miejscu z odsieczą przybyło do mnie Wydawnictwo Otwarte z propozycją przeczytania "Tajemnego Ognia" i drugiego tomu, czyli "Tajemnego miasta". Bardzo mnie to ucieszyło, ponieważ z C.J.Daugherty miałam już styczność przy czytaniu serii "Wybranych" z których co prawda przeczytałam pierwszy tom tylko, ale nie dlatego że mi się nie podobała. Po prostu nie jest mi po drodze. Tym razem ciekawiło mnie jak autorka poradzi sobie wraz z
Taylor Montclair (Anglia). Główna bohaterka pewnego dnia odkrywa, że drzemią w niej potężne moce. Dziewczyna poznaje szokującą prawdę o sobie i swojej rodzinie. Dowiaduje się, że moc która w niej buzuje zwana jest tajemnym ogniem.
Sacha Winters (Francja). Na jego rodzinę, setki lat temu została rzucona klątwa, która ma obejmować trzynaście pokoleń. Każdy pierworodny z synów, w dniu swoich osiemnastych urodzin umiera. Sacha jest trzynasty. Jego dni są policzone. Jednak na świecie istnieje osoba, która może go ocalić.
Zaczynając od pierwszego tomu. Jestem pozytywnie
zaskoczona historią jaką uraczyły mnie obie panie. Niby wydaje się typową młodzieżówką - no i może faktycznie nie jest z wysokiej półki, ale też nie można na nią narzekać. Jeżeli chodzi o pierwszą część to trochę irytowała mnie na początku główna bohaterka Taylor, ale z czasem stawało się coraz lepiej. Sachę polubiłam zdecydowanie bardziej. Nie było za słodko, co więcej było mrocznie i niebezpiecznie. Romans nie przytłacza, czasami go wręcz brakuje. Spodziewałam się może trochę więcej romantycznych uniesień i bardziej podkreślonego uczucia pomiędzy dwójką głównych bohaterów, ale o dziwno ich relacje mimo, że było widać od początku, ze coś między nimi jest to nie było to jakoś wielce wywyższone. Może trochę bardziej w drugim tomie, ale też nie do bez przesady. Jeżeli chodzi o to, to autorki świetnie wyważyli ogólną fabułę i ciągnący się tok wydarzeń jak i uczucia bohaterów
, co jest dużym plusem, zważając na to, że dużo czytelników w powieściach Young adult denerwuje zbyt duże zainteresowanie romansem niż samą akcją.
Rzeczą, która również mi się podobała w drugim tomie, była większa liczba wydarzeń i przygotowań do tego co miało nastąpić na samym końcu. Sam w sobie koniec "dupy nie urywa" ale nie spodziewałam się raczej jakiegoś wielkiego "ŁAŁ" więc nie mogę powiedzieć, że jestem zawiedzona. Również poza dynamiczniejszą akcją w drugim tomie na pierwszy plan zaraz obok Taylor i Sachy wychodzą niektórzy boboczni bohaterzy, co również jest świetne zważywszy na to, że Louisa jest świetnie wykreowanym damskim bohaterem z silną wolą i sarkastycznym miejscami poczuciem humoru.
Do stylu w jakim została napisana książka nie mam zarzutów. Podobał mi się brak narracji pierwszoosobowej i przedstawienie punktu widzenia z różnych perspektyw. Tym razem C. J. Daugherty mnie nie zawiodła. Z pewnością ma na to wpływ twórczość Cariny Rozenfeld. Oby tak dalej.
Podobało mi się również przerzucanie akcji z Anglii do Francji. Nadaje to pewnej świeżości. Ciekawie jest poznać Paryż nie tylko z tej ładnej, turystycznej strony.
Podsumowując. Jeżeli ktoś ma ochotę przeczytać fantastyczną duologię Young adult to polecam "Tajemny ogień" i "Tajemne miasto"! Przyjemna lektura do przeczytania w wolnej chwili.
Za książki dziękuje Wydawnictwu